19 lutego 1863 roku w bitwie pod Krzywosądzem, pomiędzy oddziałami polskimi a rosyjskimi w trakcie Powstania Styczniowego brał udział i zmarł w wyniku poniesionych ran Jan Wasiłowski, młodszy brat Marii Konopnickiej.
Poniżej wiersz poetki, O ostatnim partyzancie
Tęga ziemia, dobra ziemia,
To nasze Podlasie!
Zmilknie jeden, to wnet drugi
Krzyknie Moskwie: Zasie!
Tam się z partją swą uwija
Pan Stanisław Brzozka,
Tak zajadły na Moskali,
Że niech ręka boska!
Nie przepuści, nie daruje,
Tak w nim dusza sroga.
— Na to Bóg dał ręce — mówi —
Żeby pobić wroga!
Już zdławiły klęski ducha,
W narodowem ciele,
A Podlasie jeszcze z Moskwą,
Walczy dotąd śmiele.
Jeszcze Moskal się obziera,
Gdzie borek, gdzie wioska…
Nuż wypadnie, nuż przetrzepie,
Pan Stanisław Brzozka!
Hej! ty dzielny Podlasiaku!
Szkoda nam twej doli!
Pochwycili cię Moskale,
Wzięli do niewoli.
Długo myślą, długo radzą,
Jak się pomścić krwawo…
— Nie dali ci kuli w piersi,
Coś dyszał za sławą!
W Sokołowie cię na rynku
Powiesiły wrogi…
— Cześć ci dzielny partyzancie,
Podlasiaku drogi!
88