Dzisiaj przypada 174 rocznica urodzin noblisty Henryka Sienkiewicza, a my jak zawsze odnajdujemy związek z Marią Konopnicką. W latach 70. XIX wieku kiedy to Sienkiewicz odbywał podróż po Ameryce, dzielił się z czytelnikami swoimi wrażeniami, które publikował na łamach prasy warszawskiej. W jednym ze szkiców zamieszczonym w „Gazecie Polskiej” z 1876 roku zachwycił się wierszem „Przygrywka” Marii Konopnickiej. Opatrzył go przychylną opinią, roztkliwiał się nad talentem „(…) pani lub panny, która prześwieca przez wiersz, jak promienie światła przez mgłę (…)”. A trzeba pamiętać, że zdaniem Litwosa liczyło się wyjątkowo w ówczesnym środowisku twórczym, a wystawiona przez niego pochwala, pozwoliła zaistnieć Konopnickiej w warszawskich salonach literackich.
Jako anegdotę można potraktować spotkanie Konopnickiej z Sienkiewiczem. Pewnego razu poeta poszedł w odwiedziny do młodszej koleżanki. Niestety nie zastał jej w domu. Drzwi otworzyła mu gosposia myjąca podłogi, jak się okazało była to Konopnicka, która wstydziła się swojego wyglądu i nie chciała w takich okolicznościach spotkać się z uwielbianym przez warszawianki Sienkiewiczem.
Na szczęście nie została rozpoznana.